Drodzy moi, wiosna rozgościła się już wokół na dobre... Czasami o poranku wita nas radosnymi promykami słońca , innym razem budzi kroplami życiodajnego deszczu... Doświadczyliśmy już pierwszych wiosennych burz... Ciekawie opisała wybrane chwile Nikola Sierczyńska z kl. Va, jej praca zawiera wiele środów artystycznych, dzięki którym opis staje się niezwykle plastyczny. Przeczytajcie, polecam... Wasza polonistka Beata Baczyńska -Smyczek Opis burzy Pewnego wiosennego dnia siedziałam spokojnie na kanapie i czytałam książkę, gdy nagle mój odpoczynek przerwała mrożąca krew w żyłach burza, którą rozpoczęły rytmiczne i obfite opady. Pomiędzy kroplami deszczu lejącego się niczym z sita, rozjaśniały ciemną głębię rażące swym blaskiem błyskawice. Wiatr popędzał czarne chmury niczym pastor owce. Co chwilę słychać było trzaśnięcia i huki piorunów, jakby ziemia drżała. Długie warkocze wody łączyły ziemię z niebem. Grzmoty piorunów budziły we mnie strach i zakłopotanie. Każdy dźwięk napełniał powietrze grozą. Drzewa wyginały się w przeróżne strony, a swymi dopiero co obsypanymi białym kwieciem koronami niemal dotykały ziemi. Ciemne niebo stało się dodatkiem do grozy nagłej nocy. Samoistnie, idealnie stanowiły „całość układanki”. Szum drzew i łamiących się gałęzi, dźwięk spadających kropli deszczu wywoływał we mnie chęć płaczu, dziwne przygnębienie... Pomyślałam, że tego już za wiele. Zamknęłam oczy i ... wszystko wróciło do normy. Było tak, jak w chwili, gdy spokojnie czytałam książkę. Ta burza uzmysławiła mi potęgę i szybkość przemijania zjawisk atmosferycznych, czuję szacunek i respekt kiedy myślę o siłach natury... Nikola Sierczyńska kl Va |
Kącik literacki >